04.01.2023, 08:45
Górnik Zabrze ogrywa graczy stołecznej drużyny wynikiem 1 do 0!
W tym sezonie PKO Ekstraklasy Legia gra naprawdę słabo i tego nie da się ukryć. Legioniści to obecni mistrzowie ligi polskiej i dobrze wziąć to pod uwagę, a w chwili obecnej zajmują miejsce w strefie spadkowej. Spotkanie z Górnikiem Zabrze miało ostatecznie skończyć złą serię zawodników Legii, lecz i w tej sytuacji brakło zgrania do tego, by wywalczyć pełną pulę punktów. Od początku tego starcia gracze gospodarzy wyglądali na świetnie przygotowanych i w pierwszej połowie drużyna gości nie umiała im się przeciwstawić. Po pierwszej części tego meczu piłkarze Górnika Zabrze prowadzili wynikiem 2 do 0 i wszystko na to wskazywało, że to będzie następna z kolei porażka Legii z Warszawy. Jednakże w pierwszym kwadransie kolejnej części pojedynku Warszawiacy wzięli się do pracy i zdołali doprowadzić do remisu. Dzięki tym wydarzeniom piłkarscy kibice zasiadający na stadionie mogli liczyć na spore emocje w ostatnich minutach tego spotkania.
I rzeczywiście bardzo fascynujące były ostatnie minuty tego spotkania. Przede wszystkim z powodu gry zawodników Górnika Zabrze, którzy w ostatecznym rozrachunku zwyciężyli to starcie. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry bramkę dającą zwycięstwo zdobył Krzysztof Kubica, który potrafił wykorzystać bardzo dobre dogranie od Janzy. Trzeba też wziąć pod uwagę, iż swoją pierwszą bramkę po przenosinach do naszej Ekstraklasy zdobył zdobywca mistrzostwa świata z roku 2014, czyli Podolski Lukas. była to wyjątkowa chwila dla tego zawodnika i nie ma żadnych wątpliwości co do tego. Legia Warszawa natomiast poniosła klęskę siódmy mecz z rzędu i obecnie znajduje się na 17 lokacie w tabeli ligowej. To jest bardzo kiepski rezultat, jak na aktualnego mistrza PKO Ekstraklasy i warto to podkreślić. Jeżeli piłkarze warszawskiej Legii chcą ciągle rozgrywać mecze w lidze polskiej to muszą powrócić do optymalnej dyspozycji. Mistrz rozgrywek polskich w innym przypadku sensacyjnie zostanie zdegradowany do niższej ligi.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy